W tym roku troszkę przegapiliśmy ferie. Nie udało nam się nigdzie wyjechać, chociaż bardzo chciałam poszukać śniegu dla moich dzieci. Niestety w domu, przez całą zimę, śnieg padał tylko jednego dnia. Na szczęście wykorzystaliśmy każdy płatek do zabawy i lepienia bałwana. Nawet kosztem przedszkola. Ferie feriami, ale nawet mi przydaje się czasami obecność męża i odpoczynek polegający na tym, że jedno małe dziecko przypada na jedną osobę dorosłą;) Nie wyobrażam sobie, jak to musi być z trójką dzieci, kiedy ich jest więcej niż nas;) Wymusiłam, zatem, na mężu krótki, weekendowy wypoczynek pod hasłem poszukiwania śniegu i to właśnie wybranek mojego serca znalazł Pałac Kamieniec. Oczywiście śniegu tu nie znaleźliśmy, ale trafiliśmy na coś równie cennego. Na wspaniałe, urokliwe miejsce, strasznie daleko od nas i dosłownie pośrodku niczego. Nie ma tu ludzi, nie ma tu sklepów, nawet nie ma placu zabaw dla dzieci. Czy zatem warto spakować dwójkę malutkich dzieci i wybrać się w daleką podróż wiedząc na dodatek, że po przyjeździe w zasadzie od razu wracamy? Dla nas był to strzał w dziesiątkę. Właśnie czegoś takiego szukaliśmy i potrzebowaliśmy nawet o tym nie wiedząc. Uwaga, wyjazd jedynie dla zmotoryzowanych, bo nic tu raczej nie dojeżdża;)
- Katarzyna Nagraba
- Miejsca
- Odsłony: 907