„Misia i jej mali pacjenci” Anieli Cholewińskiej-Szkolik to jedna z moich ulubionych pozycji, przywołująca na myśl znanego powszechnie Doktora Dolittle. Urocza seria o przygodach Misi została wydana przez wydawnictwo Zielona Sowa, nic więc dziwnego, że opowiadania zagościły u nas na dłużej i często do nich wracamy. Był czas, kiedy codziennie wieczorem musieliśmy przeczytać chociaż jedną bajkę z serii, bo inaczej nikt nie chciał zasnąć. Co tu kryć, opowiadania są tak pięknie napisane, że niesamowicie dobrze mi się je czyta. To jedna z serii, w których mogę czytać dokładnie to, co zostało napisane bez dodatkowego urozmaicania lub pomijania tekstu całkowicie.

Katarzyna Nagraba

Literatura dla dzieci

25 styczeń 2020

Odsłony: 1140

Czytaj więcej...

Jakoś tak wypada, że koniec tygodnia to czas naszego wspólnego gotowania. Wczoraj powiedziałam, dzieciom, że wieczorem może zrobimy razem placki bananowe. W zamyśle miały być to placki na piątkowe zajęcia (m.in. na przekąskę na placu zabaw). Ważnym elementem mojego komunikatu było słowo MOŻE. Oczywiście, jak większość mam już pewnie tego doświadczyła, słowo MOŻE nie istnieje. Jest ono troszkę podobne do słowa NIE. Mówiąc „nie biegaj”, „nie bierz”, „nie podnoś” dziecko słyszy „biegaj”, „bierz”, „podnoś”. Słowo „może” zwykle też przyjmuje formę niemego. Czasami słowu „może” towarzyszy „zastanowimy się”. Tym bardziej wyrażenie „zastanowimy się, może wieczorem zrobimy to i tamto albo może zrobimy to w weekend” absolutnie nie jest tak odbierane przez dzieci, jak rozumieją ten zwrot rodzice. Dlatego pamiętajcie lepiej się po prostu nie odzywać, a plany zostawić dla siebie;)

Katarzyna Nagraba

Przepisy

24 styczeń 2020

Odsłony: 1306

Czytaj więcej...